sobota, 15 grudnia 2012

Od zawsze byłam marzycielką. Pragnęłam wielu rzeczy, których nigdy nie będę miała. Pragnęłam.. Ba! Dalej pragnę. Kreowanie swojego życia na podstawie powieści czy filmu. Nie czuję się przeraźliwie szczęśliwa i nie mam pojęcia czego chcę. Cały czas czegoś brak.

Nie pisałam. Znowu, znowu przepraszam. Klasa maturalna te ma swoje minusy. Brak czasu.
Po dwóch dniach wróciliśmy do siebie, moja mama jutro wraca. Coś się nie zmieniło? Oczywiście, że moja waga. Dalej nie mam sukienki na studniówkę.

Czy jeszcze napiszę? Pewnie tak.
Kiedy ? Nie wiem

Jednak bardzo często wchodzę na wasze blogi i czytam.. czytam.
Nie da się o Was zapomnieć.

Ale jest Nas coraz mniej...

poniedziałek, 12 listopada 2012

030. Meon

a wczoraj. po dwóch latach. najpierw o 2 nocy: Kocham Cię a o 17 mnie zostawił.
jestem już w rozsypce. bez wyjaśnień.
załamanie.

sobota, 10 listopada 2012

029. I was always an unusual girl

dawno mnie nie było. ale ogólnie to nic się nie zmieniło. Prócz tego że się nie ważę, jem jak jem. czasem dużo, czasem wcale. Piję mnóstwo kawy i alkoholu. Oblałam 3 egzamin z prawka i zbliżają się próbne matury na których się ośmieszę.

jestem przygnębiona i nic mnie nie rusza. To przykre.



środa, 24 października 2012

Blablabla

Jest mi smutno.
Za dużo zjadłam bo by ojcu było przykro
Xenna znowu mnie.. "zatrzymała"
mam dostać okres na dniach
czuję się jak bania.
Ze wszystkimi się kłócę
Kończą sie przyjaźnie i miłosci (chyba)
tęsknie za mamą
Nie chcę pisac matury
Nie chcę głupiego egzaminu z prawka
Idę zapalić.
Dziekuję
Amen.




niedziela, 21 października 2012

027. Every you every me

No cóż. Na tydzień chudnę tylko 0.5kg. Dziś 61.2
Jest mi przykro bo juz na pewno nie zdążę do studnówki. Za mało ćwiczeń za dużo alkoholu.
A xenna jakos za bardzo też nie pomogła. Prócz tego, ze zemdlałam prawie.

Nie układa się cudownie z chłopakiem mym, ale jest dobrze. Obiecałam sobie się zmienić. Chcę być przy nim i mu pomagać, ma kłopoty a ja nic nie mogę zrobić prócz bycia. Będę.

Ogólnie mam dosyć "Nastek" pro-ana.Dzieciaczki do jasnej ....... opamietajcie się i wyjdźcie też d omu zamiast oglądać blogi lub weźcie sie za cos do roboty. Pro ana to choroba, ktoś powinnien mocno wam głową walnac w mur. Opamiętajcie się. Naprawdę, jeżeli Twoim życiem jest pro ana to nawet nie czytaj moich notek i nie komentuj bo mnie tylko denerwujesz.

Przepraszam dziewczyny, ale mam już tego po dziurki w nosie.   Chora osoba to nie jest perfekcyjna osoba. A jesień jest piękna.




sobota, 13 października 2012

026. Have you created a life for yourself where you’re free

No to schudłam to co przytyłam. Ponownie waga wynosi 61.7 Kurczę, dawno tak wolno mi wszystko nie szło, ale jestem w stanie odpowiedzieć dlaczego to wychodzi. Głupi brak czasu na ćwiczenia i głupi alkohol.
Tato z babcią gadający głupoty i mama przez telefon.Jestem w stanie nic nie jeść po 18 od kilku tygodni, jestem w stanie nie jeść słodyczy, ale cholera, nie potrafię odmówić sobie alkoholu.

Wykrakałam sobie jedynkę w ostatnich postach, głupia matematyka. Muszę szybko poprawić.

Czy jeżeli jest czegoś za dużo lub kogoś to szybko zaczyna przeszkadzać? Dostaję od chłopaka róże, ostatnio bluzkę i ostatnio perfumę z D&G. Kocham go... ale to jest za dużo, za często się z nim iduję i nie potrafię się skupić na szkole, która teraz jest taka ważna.
W dodatku Ci, z którymi mój tato wygrał sprawę w sądzie, odwołali się do wyroku i musimy na kolejną rozprawę czekać jakieś trzy miesiące lub dwa.
Z pieniążkami się nie przelewa, chłopak dał mi "brudne" 30zł i mówi do mnie - doładuj sobie konto.
Eeeee? Halooo? Co to ma być? Rzuciłam tymi pieniędzmi, ale poczułam się jakby mnie ktoś spoliczkował..


Od keidy usłyszałam Video Games.. Kocham ją, kocham jej głos, wygląd, styl, włosy, teledyski. Jej, kocham.. Jest dla mnie.. kobietą.. która wie czego chce, potrafi kokietować, dostaje to co chce. Jest idealna. "Ride" jednak wygrywa wszystko.

Trzymajcie się!!





niedziela, 7 października 2012

025. A Ty kim... Kim dla mnie mógłbyś być?

Nie ma co się cieszyć. Przytyłam 0,5 kg
Za dużo węglowodanów po chorobie podczas której nic nie jadłam.
Nie rozpiszę się dziś. Nie wiem co robić i jest mi przykro bo zawiodłam sama siebie. Muszę sobie znaleźć chwilkę czasu i wszystko rozplanować. Nie wliczając zasranych węglowodanów.
Ciągle będę trzymać za Was kciuki!



sobota, 6 października 2012

024 Want U

Hej hej! :)
czuję się dużo lepiej, dokucza mi tylko gardło jeszcze, ale to da się przeżyć. Nie ważyłam się dzisiaj bo.. byłam na to zbyt pijana. Byłam na osiemnastce mojej koleżanki z klasy wczoraj, a moja wada - lubię wypić, nie dała mi możliwości wstania o porządnej godzinie. Czułam się strasznie rano, a byłam dalej pijana.
Cóż, jutro to zrobię. Cały tydzień tylko nauka i nauka, to sobie wczoraj poszalałam, należało mi się.

Taaam. było fajnie do czasu. Wiecie, moja koleżanka z klasy jest kibolką., i oprócz mnie i mojej przyjaciółki byli tam sami kibole.  Faceci? Bardzo w porządku, śpiewali swoje przyśpiewki, nawet nas uczyli paru. My od razu powiadomiwszy ich,że nie mamy zielonego pojęcia na ten temat nie odzywałyśmy się. Dopóki wszyscy się nie schalali. Byłam tam dziewczyna.. ok 20 lat ważąca ok 150kg. Upiła się strasznie, a wyglądało to okropnie. Bardzo okropnie. Przeszkadzało jej to, że byłyśmy na zewnątrz (moja przyjaciółka wymiotowało to siedziałam z nią), a ta podchodziła, szturchała nami i krzyczała "a Ty za kim jesteś?" za 5 razem odpowiedziałyśmy jej "Kur.. nie wiemy za kim jesteśmy!" a to nie było mądre.. tak się wściekła, chciała nas do stawu wrzucić, dobrze że cały czas Ci faceci byli obok. Cała szóstka ich broniła nas i kazała tamtej dosłownie spierdalać. Przepraszali nas za nią i czekali godzinę z nami dopóki mój brat po nas nie przyjechał.

Przyjaciel solenizantki był tam DJ, nawet przystojnym dosyć. W tańcu non stop na mnie patrzył, gdy zerkałam co się dzieje  bo czułam na sobie wzrok jego to łapaliśmy się na spojrzeniach. i mówił jakieś słowa przez mikrofon, kierując do wszystkich, patrząc na mnie.(jej, jestem okropna ale.. uwielbiam gdy czuję na sobie spojrzenia innych, też tak macie??) Potem już siedziałam na dworze z przyjaciółką, to w końcu przyszedł i pytał czy palę. No tak, palę. Dał papierosa i... uciekł.
musiałam potem po parę rzeczy wrócić do środka, to podawał mi kieliszek. Wołał aby się napić. Biegałam tak chyba od przyjaciółki na kieliszek z pięć razy. Potem już tylko aby się przegnać, z solenizantką i miałam wychodzić to zawołał mnie przez mikrofon, podał kieliszek, przytulił, bardzo długo tulił i coś mówił, na koniec dostałam buziaka w policzek ii.. dobrze że pojechałam i nie wypiłam więcej.  Bo mam swojego A. od prawie dwóch lat, którego kocham najmocniej na świecie, a wiem, ze potrafię być okropna po alkoholu i nie mogę być sama.

Ale dużo się rozpisałam na temat jednej nocy, uciekam do Was dziewczyny, jutro napiszę swoją wagę, ale czuje, ze nic nie spadło.





piątek, 28 września 2012

023. Sleeping With Ghosts

Raz, dwa ,trzy, cztery... 7 kubków po kawach i herbatach.. 4 szklanki po wodzie. Mnóstwo porozrzucanych chusteczek. 5 opakowań po rożnych lekach, pluszowa żaba na środku dywanu, nie pościelone łóżko z kocem i różową pościelą (moja ulubiona) na wierzchu. Słownik angielski, "Ludzie bezdomni" sterta ciuchów.

Tak właśnie spędzam poranek. Jest godzina ósma, siedzę w różowej, polarowej piżamie z różową bluzą. Trzęsę się z zimna. Nie ciepie być chora! A o 12 muszę jechać do koni..

Wszystko u mnie jest serio albo różowe, albo fioletowe, albo szare. Lubię tą mieszankę. Zaraz pomyślicie sobie, że jakaś laleczka ze mnie czy coś.. nie nie. Po prostu.. w tych kolorach czuję się taka.. mała Elizabeth, która ucieka do pokoju bo nie chce pisać matury, się uczyć, iść na studia, odchodzić od rodzinnego domu, sama sobie radzić. Jestem po prostu przerażona przyszłością..

Waga spadła z 62.8 do 61.7. Maało troszeczkę jak n pierwszy tydzień, ale jestem zaraz po okresie (w niedzielę dostałam) i zero ćwiczeń przez cały czas, ponieważ jestem cała połamana. Głowa pęka, gardło piecze, nie da się oddychać nosem.

No i już wrzesień się kończy.. Jestem zadowolona. Moja najgorsza ocena to 3 z matematyki. Mojego koszmaru. Ale to dzięki korepetycjom chyba najwięcej.

A, zmieniałam także temat pracy maturalnej zaczyna się "bohaterowie z kainowym piętnem" jest bardzo wiele lektur na których temat mogę poruszyć. A każdą lekturę czytam, wiec może sobie poradzę. Lecę do Was kochane, tylko najpierw po herbatę :)



piątek, 21 września 2012

022. Someones call the ambulance

No i jest sobota i jest czas.
Po kolei co się dzieje u mnie. 1. Oblałam prawko, wymusiłam pierwszeństwo. Na światłach z przeciwka babka miała kierunkowskaz w odwrotną stronę niż ja, to przestałam na nią zwracać uwagę i patrzyłam tylko na światła i zakręt w który mam jechać. Jak nie patrzyłam na nią, okazało się że ona zmieniła kierunkowskaz. No szkoda bardzo. Sam egzaminator powiedział, że ludzie to wredne istoty, bo nie powinna tego robić, zwłaszcza, że widziała "EGZAMIN" za to chyba mi 3 minuty gratulował tak idealnie zrobionego łuku. Następny dopiero w listopadzie.
2.Mam juz dosyć nauki, klasa maturalna rzeczywiście wykańcza
3.Moja mama pojechała wczoraj.. będzie dopiero w grudniu. Cała noc przepłakana. Za ostatnie pieniądze jakie miała z tych przeznaczonych na coś ważnego, zabrała mnie do sklepu i kupiła nowy telefon, razem z moim chłopakiem knuli jaki bym chciała. Myślałam, że ukatrupię, fakt mój miał 5 lat, nie działało wszystko, no i obklejony taśmą, ale mi nie przeszkadzał, bo wiem że za dużo kasy teraz nie ma. Już mnie na studniówkę umówiła do fryzjera (5 styczeń) a to jej urodziny. Dała w kopercie którą znalazłam pieniądze na płaszcz zimowy nowy, bo mój tamten wylądował w koszu na śmieci.(to ona wyrzuciła). Jeszcze przed wyjazdem kupiła mi piwo, żebym sobie wypiła a nie płakała. Chociaż i tak beczałam jak głupia.. Kocham ją nad życie i byłabym w stanie się rzucić w ogień za tą kobietę, która jest w stanie tak bardzo ciężko pracować dla własnych dzieci.

Wybrałam już temat maturalny. "Szkoła, rozrywka, dom. Dowcip w gwarze uczniowskiej''..: coś w tym stylu, nie pamiętam dokładnie.

Zważyłam się dzisiaj i 62.8. I niecałe 15 tygodni na zrzucenie 10 kilo.. nie mam szans. Ech, może jednak chociaż ponad 5 mi się uda. Dzisiaj jadę do koni zobaczymy.

Lecę Was odwiedzić obejrzę odcinek "How I met Your mother" i lecę :)



Jeden z moich najukochańszych filmów "Biały Oleander" i jedna z najukochańszych aktorek Alison Lohman

niedziela, 16 września 2012

021. Tu zbierają się niewypowiedziane...

Kawa i słodzik. Plus sesja, przecież zaraz trzeba zacząć się uczyć.
Weekend prawie niczym nie różni się od poniedziałku, wtorku i tak do piątku. Może tym, że wypiję piwo wieczorem. Ważne, że przetrwałam całą  "Zbrodnię i karę " a teraz cisnę "ludzi bezdomnych"
Aaaa.. i można pójść na pizze. Tak, nie potrafię odmówić chłopakowi tego, tyle razy już odmawiałam.. Ech, mogłabym to odpracować dzisiejszym nic nie jedzeniem, ale jest niedziela, niedzielny obiad, niedzielne pyszności. Dla Was także niedziela to najtrudniejszy dzień w tygodniu??

Jeżeli bardzo często śnię o tym, że całuję się z innymi chłopakami, nawet czuję dreszczyk emocji przez sen, czy to jest zdrada? Za trzy miesiące mamy dwa lata. Bardzo go kocham, ale nie wiem skąd się takie sny biorą.

Nie mam czasu także na ćwiczenia za bardzo. Najgorsze są czwartki. o 7 rano mam pociąg do szkoły. o 15 do domu, zdążę coś zjeść i idę na pociąg ponownie do tego miasta o 16 bo o 17 mam korepetycje, a o 19 pociąg do domu. W sumie jestem w stanie dużo więcej poświęcić dla korepetycji z matematyki.. humaniści naprawdę maja gorzej ;)

Dobrze, uciekam na Wasze blogi! :)
Trzymajcie się!



sobota, 15 września 2012

020. Find my one true love tonight

Jestem jestem cały czas z Wami, ale nie trzymam się własnych zaleceń, własnych rzeczy które powinnam. Chcicłabym zwalić wszystko na klase maturalną, ale to chyba nie o to chodzi dokładnie.
Chodzi o mnie szukającej jakichkolwiek tłumaczeń dla samej siebie.

Na tydzień lektura jedna, tempo  straszne. Dalej nie wybrałam tematu na pracę maturalną.
We wtorek egzamin z prawka. Jutro rano będę miała więcej czasu to odwiedzę każdą z Was!



środa, 29 sierpnia 2012

019. Open your heart to me

Cześć, cześć.

U mnie? Pierogowo. Jak u mnie kończą się pierogi? Xennowo. Jutro będę musiała ją wypić. Plus jutro głodówka. Co mnie naszło????

Dowiedziałam się, że będę ciocią! Taak, wiadomość super, ale... ALE nie są małżeństwem, nie cały rok razem. Brat starszy o osiem lat od niej. Wynajmują kawalerkę. W dodatku ZUS ściga mojego brata. Kurczę. No nic się nie poradzi. Będzie dzieciaczek. W Kwietniu.

Ustaliłam sobie z czego będę zdawała maturę To jest tak: podst. matematyka, podst. geografia rozsz.angielski, rozsz. polski rozsz biologia.
Na studia? Wrocław. Uniwerek. pierwszy wybór to psychologia, drugi to turystyka i rekreacja a trzeci to awf.
Nie chciałabym zmieniać planów, ale jeżeli macie jakieś doświadczenie z tym lub wiedzę to bardzo proszę o rady. 

Idę się przerażać sobą i narzekać jaka to ja słaba jestem. 10kg do stycznia? Jeej, gdybym tak traciła po kg tygodniowo (tak powinno być u każdego przy zdrowej diecie) to może.. może.. Mam nadzieję naprawdę. Muszę przystopować z tymi pierogami (jestem w stanie ich zjeść mnóstwo, niestety..

A może jaką piosenkę wrzucę?? http://www.youtube.com/watch?v=BMZtrsuv508  (jak była młodziutka.. no cudna)




poniedziałek, 27 sierpnia 2012

018. Dam Ci wszystko czego potrzebujesz.

Trzy dni bez ćwiczeń, fajnie. Dwa wytrzymałam, jestem  mistrzem w obiecywaniu.
Zbliża się rok szkolny, wyglądam jak wyglądam. Felieton, który miałam napisać w czerwcu nie napisałam. Zbrodnia i kara nieprzeczytana. Super.

A wiecie, że ja mam naprawdę życiowego pecha albo szczęście? Albo naciągnę mięsień, albo coś zepsuję, albo brzuch boli..
Byłam na ognisku z chłopakiem z jego znajomymi. Stwierdzili (pijani!) że będę sobie mną podrzucać do góry. Krzyczałam, ze nie chcę. Taa.. szkoda, ze to było na BETONIE szkoda, że mnie za trzecim razem nie złapali. Szkoda, że upadłam najpierw na głowę potem na rękę. Z prawej dłoni mam zdartą pięknie skórę. Za czole siniaka i guza, do teraz mnie boli z tamtej strony. Siniaki na nogach i obite zebra to już nie jest tragedia.
Jestem wściekła. Już nawet nie chodzi o mnie, o kogokolwiek gdyby tak zrobili, gdyby ktoś mocniej upadł? Zrobiłby sobie krzywdę do końca życia! No i kto wymyślił beton? obok było siano i trawa! Idioci.
Wczoraj mój chłopak przyjechał i strasznie mnie przepraszał. Był tak wściekły za to co zrobili, uderzył paru, ale oni zrozumieli o co chodzi i się nie dziwią. Nie pozwala mi już przyjechać. Nie chce bym z nimi rozmawiała. Sam tego nie robi.

Powiedziałam mu, ze się czułam po prostu jak w przedszkolu.

Ech, dobra.
Dzisiaj sie ważyłam, jak waidomo moja waga jest ogromna. Założę jeszcze zakładkę z wymiarami.
Do stycznia muszę schudnąć 10kg. Jeżeli będę się trzymała diety to może :)

Trzymajcie się! :)




piątek, 24 sierpnia 2012

017. Chciałbym Cię Rozpieczętować.

Dzisiaj kiepsko, bardzo kiepsko z ćwiczeniami.
Hula hop mi pękło. Znaczy w tym miejscu gdzie jest połączone. Już nie da się nic zrobić i poszło do kosza, super...
Kiedyś, dwa lata temu naderwałam ścięgno w łydce podczas podskoków. Żele i inne duperele, przeszło. Potem znowu zaczęłam skakać i znowu przyszło i w kółko, dzisiaj ze schodów mama pomagała mi schodzić. Także dzisiaj również bez skakanki.
Zrobiłam TYLKO brzuszki.

Czy ja mam życiowego pecha? Rano dostałam okres. Źle się czuję i zjadłam jedynie pół kanapki z chlebem pełnoziarnistym, dwoma plasterkami pomidora i ogórka.
Wypiłam trzy kawy i hektolitry wody.

Pojechałam z mamą do miasta obok na otwarcie centrum handlowego. Każdej degustacji mówiłam nie. Zyskałam za to genialny żel sport coś tam. Ślicznie pachnie. Trzy gąbki. Jedna mięciutka taka, jedna zwykła i jedna antycelulitowa. Kto wie? Moze coś pomoże, zobaczymy.
Słodzik! Prawię uklękłam przed mamą.
Buty - http://sklep.cropp.com/images/product/buty/buty-damskie_U4261-84X-01.JPG
bluzkę http://sklep.cropp.com/images/product/t-shirty/t-shirt-damski_U0098-08X-02.JPG z tym motywem. Nie znalazłam na internecie.

Rano? Idę o 7 na rower. Za dzisiaj. 10km. Poradzę sobie, a wieczorem ognisko. Jedyne co będę pożytkowała to piwo.



czwartek, 23 sierpnia 2012

016. One Way Ticket

Dawno Dawno temu pisałam na starym blogu w listopadzie jak to zwolnili mojego tatę z pracy. O tym, ze mama musi ponownie pracować. Pamietacie niektóre? Wtedy było tak strasznie, strasznie ciężko. Tato się załamał. 10 miesięcy nie pracował. Założył sprawę w sądzie pracy, pierwsza? Nie doszła do skutku. Była w kwietniu, dziś była druga. I co? I karma istnieje! Koleś który zwolnił tatę, zatrudnił na jego miejsce swoje dwie córki. A teraz ani on, ani one nie pracują. Tata wygrał. Wraca do pracy, dostał troszeczkę odszkodowania. Chcieli wrobić go o wnoszenie alkoholu do zakładu, gdzie to oni sami podłożyli.

W domu wielka radość, naprawdę strasznie się cieszę. Tata już nie będzie załamany tym, że nie pracuje.

Dzisiaj te same ćwiczenia tylko, że na strasznych po wczorajszych zakwasach. Jednak wszystko zrobione.
Ale niestety więcej zjedzone. Ale naprawdę tylko odrobinkę.

Chyba będzie się szykował jeszcze wyjazd na weekend do Krakowa z moim. Chce mi zrobić taką niespodziankę, tylko, że sam chce płacić za dojazd, jedzenie i hotel. Ciężko pracował przez te wakacje, w dodatku an Woodstocku ukradli mu bardzo dużo ciuchów. Nie mogę się zgodzić.

Bóle brzucha? Wczoraj nie było, ale dzisiaj chyba wracają..

Po prawej stronie jest "Strona główna" a pod nią "Lista" Gdzie jest moje 50 rzeczy do wykonania i "Seen Live" Czyli koncerty na których byłam w życiu. Wiem, że mało, ale nadrobie. Kocham koncerty to będzie ich więcej.
Dzisiaj tylko ode mnie. Lecę do rodziców :) 



środa, 22 sierpnia 2012

015. November Rain

W końcu!
Jestem wykończona i dalej się trzęsę. 15 minut kręcenia hula hopem, który jest zapełniony ryżem (pomysł jednej z bloggerek) Chłopak pomógł mi go otworzyć i wsypywać.
300 Podskoków na skakance. 30 skośnych brzuszków, pompki damskie.
Dobrze, pół roku temu jakoś kiedy ostatni raz ćwiczyłam i robiłam bez przerwy tych podskoków 1000 i zrobienie calutkiej a6w, to jednak trochę kiepsko, ale forma mi znacznie spadła.
Ale zaczęłam!

Wiecie co, zapomniałam ile radości dają takie ćwiczenia i poczucie zmęczenia. Pot na ciele i ciężki szybki oddech. A prysznic po takim czymś? Coś świetnego!

Zrobiłam sobie listę 50 rzeczy do zrobienia. Do 29 punkt mam czas - rok. Resztę całe życie. Wiecie czy na blogspocie można zrobić podstronę? Chciałabym je tutaj wszystkie wpisać. Jeżeli któraś wie jak itp. to niech napisze, proszę :)

Lecę do Was! :)



wczoraj mnie bolało tylko przez chwilę, takze liczę na to, że to przjedzie bo nie chcę kuracji na ten problem, oj nie chcę :)

wtorek, 21 sierpnia 2012

014. Wszystko samo za mnie się robi..

Jakie to jest strasznie miłe. Że jesteście, wspieracie mnie, razem pomagacie. Naprawdę, nie ma wiele osób na świecie, które powiedzą czy napiszą komukolwiek. "Wierzę w Ciebie, dasz radę!" Dlatego cieszę się, ze tu jestem. Nigdy mnie nie widziałyście, z paroma z Was mam taką samą wagę, a z niektórymi całkowicie sie różniącą, bo ważycie po 15 kg mniej niż ja. Ale nie śmiejecie się, nie pouczacie jakoś specjalnie. Jesteście i zawsze mogę liczyć na pomoc, ALE TO JEST CUDOWNE.
dziękuję.

(tylko szkoda, że ja dalej postępuję tak samo, a sobie obiecuję zawsze, z każdą notką o zmianę )

Od trzech dni mam takie skurcze ! Nie wiem gdzie i jak i dlaczego. Podczas nich nie mogę oddychać. Miałam tak ostatnio kiedy jadłam. To wczoraj, kiedy pojechałam z chłopakiem nad jezioro nic nie jadłam. Ale było jeszcze gorzej. Nawet jak się napiłam wody.. Od prawie dwóch tygodni to mam, ale od trzech, czterech dni to jest masakryczne.
A wychodzi ze mnie prawie nic. Tylko jakiś śluz, czy wydzielina czy co.
Miałam iść do lekarza, ale chyba po wczoraj przestało. Wówczas mam taki twardy, nadymany brzuch. Strasznie wygląda. A to nie może być Xenna, bo ja piłam ostatnio prawie miesiąc temu.

Ale ważne, że się opaliłam troszeczkę.

Znacie jakieś strony internetowe, gdzie można kupić jakieś pamiętniki? Rozumiecie, takie naprawdę fajne zeszyty nadawąjace się. Zawsze próbowałam w zwykłym zeszycie, ale jakoś nie wychodziło. Sama zrobić także nie potrafię.

Trzymam kciuki!




piątek, 17 sierpnia 2012

013. One Love

Chyba będę potrzebowała miesiąca trzeźwości.
Tak samo chyba Xenny.

Co ja ze sobą robię? Nie wytrzeźwieję dobrze z dnia poprzedniego i ponownie.

Kłócę się z mamą. Potrzebuję na nowe buty i sweterek taki ładny widziałam. O na papierosy też by się przydało.

Na początku było fajnie. Chyba już nie jest, chyba za dużo.

Ale on mnie kocha, kocha, kocha, kocha....

Czy ja prawdząc bloga już na blogspocie miałam dietę porządną?

Do studniówki będę ważyła 53kg! To muszę dziesięć schudnąć.
Cukier jedynie w kawie i owocach. Zero słodyczy i tego CHOLERNEGO białego pieczywa.
Zapuszczę też włosy, mam prawie do pasa ale do studniówki nie ścinam.
Do studniówki chcę mieć także prawko.

Zrobię sobie listę rzeczy. Będę się ich trzymać. I chyba muszę zacząć pisać pamiętnik. Naprawdę.



środa, 8 sierpnia 2012

012. What Did I Do?

Moje Kochane. Już po Woodstocku trzy dni, od trzech dni w domku. Od trzech dni znowu załamana. Nic nie poradzę. Ponownie czekać rok, tylko że za rok nie będę do końca. Siostra bierze ślub i jestem główną drużbą, w dodatku to ślub polsko-irlandzki.

Nie, nie odezwał się. Tak myślałam, że to wyjdzie w ten sposób. Jakie to było przykre być w tych miejscach gdzie byłam z nim. Jaka ja byłam wtedy szczęśliwa. Siedząc w tych samych miejscach z moim chłopakiem, porównując zeszłoroczny Woodstock z tamtym studentem, było mi smutno, że tak robię.
Ale widziałam go po koncercie Machine Head. Szedł objęty z dziewczyną. Te same okulary z czarnymi oprawkami, ta sama bardzo, bardzo charakterystyczna fryzura i tatuaż.
Nie widział mnie.

Może każdy pierwszy Woodstock jest najpiękniejszy?

Dzisiaj praktyka prawka.

"Dziękuję Pani, ale pierwsza część egzaminu nie wyszło. Życzę powodzenia"
Super, że ze stresu mi stopa po całym sprzęgle skakała. Super, ze zwaliłam pachołek.
Ale to pierwszy mój egzamin. Zobaczymy.


Ej, ej. Dieta dietą. (Tak nie idzie mi teraz, bo jest mi smutno, tak wiem, że to żadne tłumaczenie, ale jutro jest nowy lepszy dzień. Serio. Jutro już będzie w normie wszystko)

Niektóre z Was dobrze się bawią jedząc. Niektóre tańcząc, niektóre pisząc, niektóre siedząc, niektóre myśląc, niektóre podczas spania.

Ja lubię pić.
I będę piła alkohol na imprezach. Mam osiemnaście lat! Tak jest kaloryczne, ale bedę na starość chora to nie będę piła.
A teraz piję (nie na umór jak chlejus skończony) ale tyle, żeby nie urywał się film, by nie wymiotować, by się nie zataczać. To jest według mnie w porządku. Wole się napić piwa niż zjeść całą czekoladę.

Trzymajcie się!


Aha! W dodatku okradli mojego chłopaka. Wszystkie ciuchy i bilety powrotne. Tak się nie robi!



niedziela, 29 lipca 2012

011. Out of Control

Kac za kacem. Picie za piciem.

Siostra z narzeczonym wyjechali, szkoda. Bardzo bo tak rzadko się z nią widuję, ale cóż. Irlandia to nie koniec świata i za niedługo ponownie się zobaczymy. Przyjechał brat ze swoją. I dzisiaj wujek i kuzynem jeszcze. Cały lipiec goście. Cała końcówka lipca przejedzona. Okres mi się kończy. Jestem banią.
Jutro piję Xennę, a pojutrze pakuję się na Woodstock. Nie mam namiotu i plecaka jeszcze, ale coś się wymyśli.Chciałabym tam pozbyć się chociaż kilograma mojego cielska.

Nie wiem ile przez te okres gdy była siostra wypiłam alkoholu. Oj, sporo naprawdę sporo. Aż czuję się odwodniona cholernie. A teraz Woodstock, do niego nie tknę alkoholu. Trzy dni!

Ogólnie pojechałam w piatek na egzamin teoretyczny do Opola. Jeden błąd. Pięknie, teraz ostatnia część. 8 sierpnia mam praktyczny, akurat dwa dni wcześniej wrócę z Wooda. Pytałam kobiety czy nie ma wolnego miejsca jakoś 10=11 sierpnia. a ona do mnie "Pasuje 10 październik?" No dobra, Wrócę na tego ósmego.

Łuk do przodu robię pięknie, kłopot z tyłem. I kłopot duży z parkowaniem. Wszystko za szybko.

Dobrze, uciekam pod prysznic, parówa na dworze. Przydałąby się burza na oczyszczenie powietrza.

:*!




sobota, 21 lipca 2012

010. I won’t be on your side

Nie lubię rodzinnie jeść.
Rozumiecie? Wpierniczasz ile popadnie bo są szykowane dobre rzeczy bo sie rodzinka zbiera, a to grill, a to piwo.

Jeszcze trochę. 31 wybywam na kostrzyńskie pole namiotowe, muszę odpocząć i się wyluzować. Nie będę dużo jadła. Zamiast jedzonka to kupię sobie koszulki. Jeszcze trzeba będzie się zważyć przed wyjazdem i po powrocie.
Ważne będzie picie, koncerty, pogo i w kółko.
Czy się zobaczę z rok wstecz kolegą? Coraz bardziej wątpię, na facebooku widziałam zdjęcia z jakąś dziewczyną, gdzie byli razem na wakacjach, cóż rozdział zamknięty, może to nawet i lepiej.

Źle mi idzie gdy nie piszę na blogu.

Mój pokój jest zajęty przez siostrę i jej narzeczonego na jakieś dwa tygodnie.
Dzisiaj pojechali z moim bratem i bratową do Krakowa, wiedzieli, ze jadą od miesiąca, a mi zaproponowano wczoraj. Nie chcę łaski. Nie chcę być traktowana jak gówniara (bo jestem najmłodsza)
która nie znalazła sobie pracy, nie ma pieniędzy itd. Nie fajnie. Przykro mi kiedy siedzę z rodziną, a ktoś omija tylko mnie z czymś i siedzę jak kołek. Albo jak nie mogę zasnąć, wówczas przypadkiem też coś można usłyszeć.

Jestem zagubioną, pyskatą, nie radzącą sobie w niczym i nieśmiałą kretynkodziewczynką.
Taaaaaaaaaaaaaak wiem.

Ech, spadam. Może i jestem za bardzo obrażalska i się czepiam. Z drugim bratem w ogóle nie gadam od prawie listopada.
Jeżeli masz ochotę się na kogoś rzucić i go prawie zabić, bo jesteś jakiś agresywny albo głupi, a potem przechodzi to chociaż przeproś.

Guano Apes - Maria 




wtorek, 17 lipca 2012

009. Zrób krok do przodu.

Rano w poniedziałek waga pokazała 62.2kg. Czyli dwa mniej niż myślałam.

Rodzinka do mnie przyjechała z nad morza i się zaczęło. Ciasteczko, słodkie picie i tak dalej. .
Dwa dni byli, dobrze, że dzisiaj rano już wracają do siebie.
Nie pozostaje mi nic innego jak głodówka. Miałam brać Xennę. Ale w ciagu tygodnia dwa razy to nie najlepszy pomysł raczej.

Wczorajsza jazda do Opola była tragiczna. Trzy tygodnie przerwy dały o sobie znać, a parkowanie to jakaś porażka straszna. Jak zdam do grudnia za trzecim razem to będzie cud, jeszcze pierwszego egzaminu nie miałam, ale wiem jak będzie.

Idę męczyć się ze swoim ciałem, ale jeszcze Was poodwiedzam :*



niedziela, 15 lipca 2012

008. Spróbuj powiedzieć to, nim uwierzysz że..

Nic naprawdę nic..

Nuda i nuda.
Mama wróciła po 2,5 miesiącach. Jak się domyślacie pełno słodyczy. "Aaaaa parę kostek nie zaszkodzi" Biorę do ręki. Otwieram, łamię cztery kostki. Chwila. To nie po to męczyłam się 4 godziny po Xennie. Odkładam, zawijam, chowam, idę po kawałki jabłek.

Czuję skurcze z głodu, ssanie. A jadłam. Po Xennie ponownie ciężko jest z siebie cokolwiek wyrzucić w okresie tygodnia. W dodatku na dniach ma nadejść okres. Pewnie jutro zobaczę ponad 63kg na wadze bo prawie się z domu nie ruszam.

Nie. Jutro stanę na wagę o godzinie 7, ubiorę się i rower. 10km. Znam fajną trasę.

Dobijam się tekstami piosenek Hey. Ranking wygrywa "Z rejestru strasznych snów"

Kto wie, a może warto poczytać dziś kolejne rozdziały "Zbrodni i Kary?"

Czuję się zbędna...




sobota, 14 lipca 2012

007. Cała moja wina

Dożyłam godziny 11. Wow.

Wiem, że teraz będę się głupio tłumaczyła, ale ja zawsze potrzebuję jakiegoś usprawiedliwienia nawet jeżeli jest ono bezsensu.

Za trzy? cztery? dni powinnam dostać miesiączkę (obliczając sobie w kalendarzyku) Nosi mnie od lodówki do szafki.. nic nie ma i nie ma. Chłopak mnie chce powstrzymać bym nie jadła bo sam wie czym się to skończy. Mówi, że lepiej może jakieś warzywo, albo coś odgrzeje sobie ZDROWEGO.

Nie. Ja w końcu namawiam by poszedł ze mną do sklepu. Kupiłam chleb tostowy, parówki jakiś sos. Potrafiłam siedzieć i to jeść. Mnóstwo.

Tak, pojechał do domu. Zrobiłam sobie herbatę, parzyłam ponad godzinę z trzech listków. Dobrze, że jeszcze jest ta Xenna. W nocy myślałam, że umieram. Po prostu umieram i mi jelita zaraz nie wiem jak wyjdą. Znowu, za każdym razem kiedy czuję ten ból, naprawdę ogromny ból i ukłucia w środku mówię sobie nigdy więcej, a dalej to robię.
W dodatku Was Motylki pouczam, że nie wolno rzygać bo to niezdrowe, a sama lepsza nie jestem. Przepraszam.

Jednak to uczucie po przebudzeniu i dotykanie swojego brzucha, całkowicie pustego jest cudowne.

Dzisiaj tylko na kawach, za bardzo mnie wszystko boli bym jadła.

Skończyłam Pretty Little Liars. Znaczy nie ma jeszcze nowych odcinków. Chciałam Skinsów, ale oglądanie tych samych sezonów wszystkich po raz 6 jakos mi się nie widzi. Zaczęłam jakiś serial Hellcats. Wydaje się być naprawdę dla nastolatek bo tam jakieś czirliderki. Ale może się rozkręci, w sumie i tak jeden sezon ma.

Dziewczyny, jaki serial do oglądania? Może Wy coś oglądacie czy coś :)

Trzymajcie się! Uciekam do sprzątania bo mama wraca jutro.



czwartek, 12 lipca 2012

006. Hole in my soul

Cześć Piękne :)

Jeju, kark mi odpada. Już nigdy, przenigdy nie będę machała głową na koncercie. Koniec, za drugi dzień jest za ciężko. Potrzebuję glanów, bo straciłam moje buty także.

Wczoraj zdałam wewnętrzny, teraz poczekam tydzień zanim się dowiem kiedy mam teorię w Opolu. Zostało mi tylko 9 godzin.

Dzisiaj postaram się do tego 1000 kcal, a nawet mnie. może na wieczór nawet się poruszam. Póki co kawy i kawy i mój grzech - ogórki. Z działki ogóreczki. Takie piękne zielone... Jeju byłabym w stanie całe wiadro zjeść. Jak dobrze, że to warzywo jest.

Po nocach śni mi się Woodstock, nie mam kontaktu z tym facetem, którego rok wcześniej poznałam. Jak wróciłam do swojego chłopaka ( z którym wcześniej zerwałam przez kolesia z Woodstocku) to nam się kontakt jakoś w grudniu urwał.
Chyba nawet za nim tęsknię, chyba nawet chcę się z nim zobaczyć i przywitać. Chyba liczę na to, że zadzwoni lub napisze. Naprawdę na to liczę.

Trzymajcie się!