Nie ma co się cieszyć. Przytyłam 0,5 kg
Za dużo węglowodanów po chorobie podczas której nic nie jadłam.
Nie rozpiszę się dziś. Nie wiem co robić i jest mi przykro bo zawiodłam sama siebie. Muszę sobie znaleźć chwilkę czasu i wszystko rozplanować. Nie wliczając zasranych węglowodanów.
Ciągle będę trzymać za Was kciuki!
Przytyłaś 0, 5 kg i powinno to być dla Ciebie teraz motywacją. Musisz to szybko zrzucić i dalej chudnąć:) Trzymaj się ;**
OdpowiedzUsuńzrzucisz! :) tak się po prostu zdarza każdemu, dobrze że nie więcej, jeszcze nic takiego się nie stało ;)
OdpowiedzUsuńTo tylko pół kilo ! Schudniesz szybko ;)
OdpowiedzUsuńElizabet nie martw się 0,5 kg to nie koniec świata. w ciągu paru dni jesteś w stanie się tego pozbyć :*
OdpowiedzUsuńwiem jak to strasznie demotywuje. niby tylko pół kilo, ale przecież to mogło być kolejne pół kilo w dół. nie załamuj się. droga do marzeń jest długa, nie unikniemy potknięć, najważniejsze żeby się podnieść:* dasz radę!
OdpowiedzUsuńTo jeszcze nie tragedia. Weź się w garść i walcz dalej!
OdpowiedzUsuńSpokojnie, jesteśmy od tego, żeby się wspierać. Ja też zawalam, dużo z nas - ważne jest nie ile razy zawalamy, ale ile się podnosimy ! Trzymaj się !
OdpowiedzUsuń