sobota, 13 października 2012

026. Have you created a life for yourself where you’re free

No to schudłam to co przytyłam. Ponownie waga wynosi 61.7 Kurczę, dawno tak wolno mi wszystko nie szło, ale jestem w stanie odpowiedzieć dlaczego to wychodzi. Głupi brak czasu na ćwiczenia i głupi alkohol.
Tato z babcią gadający głupoty i mama przez telefon.Jestem w stanie nic nie jeść po 18 od kilku tygodni, jestem w stanie nie jeść słodyczy, ale cholera, nie potrafię odmówić sobie alkoholu.

Wykrakałam sobie jedynkę w ostatnich postach, głupia matematyka. Muszę szybko poprawić.

Czy jeżeli jest czegoś za dużo lub kogoś to szybko zaczyna przeszkadzać? Dostaję od chłopaka róże, ostatnio bluzkę i ostatnio perfumę z D&G. Kocham go... ale to jest za dużo, za często się z nim iduję i nie potrafię się skupić na szkole, która teraz jest taka ważna.
W dodatku Ci, z którymi mój tato wygrał sprawę w sądzie, odwołali się do wyroku i musimy na kolejną rozprawę czekać jakieś trzy miesiące lub dwa.
Z pieniążkami się nie przelewa, chłopak dał mi "brudne" 30zł i mówi do mnie - doładuj sobie konto.
Eeeee? Halooo? Co to ma być? Rzuciłam tymi pieniędzmi, ale poczułam się jakby mnie ktoś spoliczkował..


Od keidy usłyszałam Video Games.. Kocham ją, kocham jej głos, wygląd, styl, włosy, teledyski. Jej, kocham.. Jest dla mnie.. kobietą.. która wie czego chce, potrafi kokietować, dostaje to co chce. Jest idealna. "Ride" jednak wygrywa wszystko.

Trzymajcie się!!





11 komentarzy:

  1. Oj a alkoholem to tak jest niestety... też nie potrafię sobie odmówić. Odwiedzałam twojego bloga jeszcze "za onetu", ale potem mi się gdzieś zawieruszył, a ja parę razy zmieniłam adres...

    http://cel50kg.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. "Głupi brak czasu na ćwiczenia i głupi alkohol." mam to samo, moge odmówic wszystko oprocz alkoholu, ale mam postanowienie :) unikac alkoholu :) i zakaz piwa - bo od tego brzuch rosnie, jak juz cos to najlepiej wytrawne wino IG zero :) trzeba wyeliminowac to najbardziej kcaloryczne :) jakis sposob znalesc :)
    a co do miłości. to nie ze ja umiem kochac, to zasluga faceta. ;) jesli facet "ci nie lezy" tzn ze to nie to, a ten moj P. to jak druga moja polowka. od 6lat nie klocilismy sie nigdy tak na powaznie, kazdy znas ma zupelnie inne zdanie ale zarazem bardzo dobrze do siebie pasujemy, uczymy sie siebie, bo to nie ma tak o widze go i to ten jego kocham, ucze sie go, on uczy sie mnie, i kazdego dnia przez 6lat nasza milosc jesc silniejsza wazniejsza, kazdy dzien to nowy krok do przodu. kazde smutnki, łzy zblizają nas, moja wizyta w szpitalu, jego choroba, los ciagle nas testuje, a my ciagle razem :) to definicja milosci. nie chodzenie ze soba za roczką i byc tylko jak jest dobrze, o do kina, sex, na piwo, to nie milosc to moze przyjazn jakas. no i jsk mowie - ucz sie wsluchiwac w faceta, ucz sie go :) a potem pomysl czy go kochasz i czy naprwde to ten. amen ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, faktycznie mogłaś się nie poczuć najlepiej, gdy dostałaś od chłopaka 30 zł. Wydaje mi się, że powinnaś z nim na ten temat szczerze pogadać, żeby Cię następnym razem nie stawiał w takiej sytuacji. Czasu jest stanowczo za mało. Doba powinna być rozciągliwa. Trzymam kciuki, teraz pora zrzucać kg dalej! Dasz radę na pewno! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. z tym alkoholem to faktycznie zawsze jest problem. spróbuj przed piciem pomyśleć jak fajnie będzie zobaczyć na wadze 5 na początku:) może to pomoże. dasz radę:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również kocham Lane Del Rey, jej głos, wygląd, styl, włosy, wszystko..:) Słucham jej codziennie.
    Ja z alkoholem na szczęście skończyłam na jakiś czas, dopóki nie przestane sie odchudzać. Ciężko by mi szła ta dieta gdybym go piła, alkohol wywołuje u mnie wilczy apetyt a rano na kacu także dużo jem.
    Wiem coś o tym o czym opisałaś z tym chłopakiem. Miałam tak samo, spotykaliśmy sie często i troche zaczęło mnie to nudzić ale wystarczyło pare dni rozłąki bym znów zaczęła za nim tęsknić i czuć to samo co dawniej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też ją lubię, nie robi nic na siłę i jest oryginalna :)
    Za dużo chłopaka? Może masz rację przystopuj trochę :) No i nauka sama nie wejdzie do głowy (niestety...).

    Cel? Miałam go. Chciałam zejść z 54 poniżej 50. Udało się do 48. A później jeszcze kilogram. I jeszcze. A następnie już tylko jadłam 1000 kcal dziennie nie myśląc o tym, że nadal chudnę. 1000 było moją... surową liczbą. No i zaczęły się wakacje i jedzenie w domu. I tak poznałam bulimię.
    Teraźniejszy cel? Nie wiem. Jestem świadoma, że wiele dziewczyn chciałoby mieć taką figurę jaką teraz mam (48). Ale nie ja. Ja bym chciała mniej. Nadal bym do tego dążyła, gdyby nie wtrącili się rodzice i lekarze. Teraz już mi będą patrzeć na ręce i kontrolować. Więc EWENTUALNIE mogę już zostać w takiej postaci jaką mam. Ale nie mogę przytyć. O NIE!

    OdpowiedzUsuń
  7. cieszę się że waga znowu spadła, mam nadzieję że na stałe :) co do chłopaka, zdarza się. może coś się wypala, a może to tylko chwilowe zmęczenie materiału. Lana mnie dzisiaj dobiła swoim 'heaven is a place on earth with you', ale też lubię jej słuchać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Głupia sytuacja z tymi 30 zł. Poczułabym się strasznie głupio. Powinnaś mu powiedzieć, że nie życzysz sobie takich sytuacji. Dobrze, że schudłaś. Oby więcej;**

    OdpowiedzUsuń
  9. no ja tez juz schudlam to co przytylam i teraz dalej trzeba sie starac nie poddawac i schudnac jeszcze wiecej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś silna, dasz sobie radę. Dodaję Cię. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrez tobie idzie i waga powoli spada. Alkohol jest dla ludzi ale podczas diety trzeba uważać na ilości,bo to zgubne kalorie :(

    OdpowiedzUsuń