wtorek, 21 sierpnia 2012

014. Wszystko samo za mnie się robi..

Jakie to jest strasznie miłe. Że jesteście, wspieracie mnie, razem pomagacie. Naprawdę, nie ma wiele osób na świecie, które powiedzą czy napiszą komukolwiek. "Wierzę w Ciebie, dasz radę!" Dlatego cieszę się, ze tu jestem. Nigdy mnie nie widziałyście, z paroma z Was mam taką samą wagę, a z niektórymi całkowicie sie różniącą, bo ważycie po 15 kg mniej niż ja. Ale nie śmiejecie się, nie pouczacie jakoś specjalnie. Jesteście i zawsze mogę liczyć na pomoc, ALE TO JEST CUDOWNE.
dziękuję.

(tylko szkoda, że ja dalej postępuję tak samo, a sobie obiecuję zawsze, z każdą notką o zmianę )

Od trzech dni mam takie skurcze ! Nie wiem gdzie i jak i dlaczego. Podczas nich nie mogę oddychać. Miałam tak ostatnio kiedy jadłam. To wczoraj, kiedy pojechałam z chłopakiem nad jezioro nic nie jadłam. Ale było jeszcze gorzej. Nawet jak się napiłam wody.. Od prawie dwóch tygodni to mam, ale od trzech, czterech dni to jest masakryczne.
A wychodzi ze mnie prawie nic. Tylko jakiś śluz, czy wydzielina czy co.
Miałam iść do lekarza, ale chyba po wczoraj przestało. Wówczas mam taki twardy, nadymany brzuch. Strasznie wygląda. A to nie może być Xenna, bo ja piłam ostatnio prawie miesiąc temu.

Ale ważne, że się opaliłam troszeczkę.

Znacie jakieś strony internetowe, gdzie można kupić jakieś pamiętniki? Rozumiecie, takie naprawdę fajne zeszyty nadawąjace się. Zawsze próbowałam w zwykłym zeszycie, ale jakoś nie wychodziło. Sama zrobić także nie potrafię.

Trzymam kciuki!




7 komentarzy:

  1. ja do mojego hula wsypałam pół kg ryżu, ale po dwóch tygodniach już nie czuję tego ciężaru i chyba właśnie na dniach wsypię piasek, żeby było cięższe...

    może lepiej idź do lekarza?

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znam takich stron internetowych, ale możesz poszukać w empikach czy innych takich sklepach.
    gdzie masz dokładnie te skurcze? w klatce piersiowej? czy w brzuchu?
    jeśli będą się powtarzać to lepiej zgłoś się do lekarza.
    a co do tego wsparcia... masz rację, czasem w wirtualnym świecie można go otrzymać o wiele więcej niż w realnym życiu...

    OdpowiedzUsuń
  3. To może być zaparcie i to takie mega. Ból z tego, że to jedzenie już się nie mieści. Kiedyś podobnie miałam, aż tydzień, to było koszmarne :( A masz parcie na kibel? W sensie czujesz że chcesz, ale nic nie wychodzi prócz tego śluzu? (wybacz, jeśli to zbyt prymitywnie brzmi) Bo jeśli tak to pozostaje lewatywa. Bez żartów.
    Co do pamiętnika ... Kup sobie zeszyt z jakąś śliczna okładką :) Taką piękną, że aż muuusisz ją kupić :) btw, ja się trochę wycwaniłam, bo równolegle kupiłam zwyczajny dziecięcy pamiętnik, odmontowałam mechanizm zamykający na kluczyk i przymocowałam go to tego zeszytu. Zawsze chciałam mieć jakiś sekretnik na kluczyk :)

    OdpowiedzUsuń
  4. po adresie bloga nie kojarzysz? miałam taki sam na onecie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. tutaj mzoe dziewczyna jakbys do niej napisala to by ci coś zrobiła taki zeszyt :) http://www.photoblog.pl/berrycupcake/130884278/przepisnik.html bo wlasnie tym sie zajmuje :D
    Olciuk

    OdpowiedzUsuń
  6. nick miałam niezbyt wyróżniający się, po prostu 'm.';)

    OdpowiedzUsuń