piątek, 21 września 2012

022. Someones call the ambulance

No i jest sobota i jest czas.
Po kolei co się dzieje u mnie. 1. Oblałam prawko, wymusiłam pierwszeństwo. Na światłach z przeciwka babka miała kierunkowskaz w odwrotną stronę niż ja, to przestałam na nią zwracać uwagę i patrzyłam tylko na światła i zakręt w który mam jechać. Jak nie patrzyłam na nią, okazało się że ona zmieniła kierunkowskaz. No szkoda bardzo. Sam egzaminator powiedział, że ludzie to wredne istoty, bo nie powinna tego robić, zwłaszcza, że widziała "EGZAMIN" za to chyba mi 3 minuty gratulował tak idealnie zrobionego łuku. Następny dopiero w listopadzie.
2.Mam juz dosyć nauki, klasa maturalna rzeczywiście wykańcza
3.Moja mama pojechała wczoraj.. będzie dopiero w grudniu. Cała noc przepłakana. Za ostatnie pieniądze jakie miała z tych przeznaczonych na coś ważnego, zabrała mnie do sklepu i kupiła nowy telefon, razem z moim chłopakiem knuli jaki bym chciała. Myślałam, że ukatrupię, fakt mój miał 5 lat, nie działało wszystko, no i obklejony taśmą, ale mi nie przeszkadzał, bo wiem że za dużo kasy teraz nie ma. Już mnie na studniówkę umówiła do fryzjera (5 styczeń) a to jej urodziny. Dała w kopercie którą znalazłam pieniądze na płaszcz zimowy nowy, bo mój tamten wylądował w koszu na śmieci.(to ona wyrzuciła). Jeszcze przed wyjazdem kupiła mi piwo, żebym sobie wypiła a nie płakała. Chociaż i tak beczałam jak głupia.. Kocham ją nad życie i byłabym w stanie się rzucić w ogień za tą kobietę, która jest w stanie tak bardzo ciężko pracować dla własnych dzieci.

Wybrałam już temat maturalny. "Szkoła, rozrywka, dom. Dowcip w gwarze uczniowskiej''..: coś w tym stylu, nie pamiętam dokładnie.

Zważyłam się dzisiaj i 62.8. I niecałe 15 tygodni na zrzucenie 10 kilo.. nie mam szans. Ech, może jednak chociaż ponad 5 mi się uda. Dzisiaj jadę do koni zobaczymy.

Lecę Was odwiedzić obejrzę odcinek "How I met Your mother" i lecę :)



Jeden z moich najukochańszych filmów "Biały Oleander" i jedna z najukochańszych aktorek Alison Lohman

8 komentarzy:

  1. Masz świetną mamę i dobrze, że potrafisz docenić jej wysiłek. Z tym prawkiem strasznie głupia sprawa, ale nie dołuj się, próbuj dalej! No niestety, czas najwyższy, żebyśmy się usamodzielniły. Całe życie nikt nie będzie prowadził nas za rękę.
    :)
    kce.ownlog.com

    OdpowiedzUsuń
  2. to nic że z prawkiem tym razem się nie udało, wiem jakie to uczucie, ale wiem też jaka jest satysfakcja kiedy w końcu zdajesz :) i Ciebie to czeka! 10 kilo na 15 tygodni to całkiem realny cel, ale trudny, więc może lepiej dać sobie więcej czasu, byle osiągnąć go na stałe..

    OdpowiedzUsuń
  3. Fakt, baba zrobiła po chamsku. Obyś na drugim egzaminie nie miała już takich 'niespodzianek'.
    Matczyna miłość ^.^ to naprawdę niesamowite, ile matki są w stanie poświęcić dla nas ;-)
    Chudnij w swoim tempie, bylebyś nie znalazła się pod presją, bo wtedy wszystko łatwo się wali ;/ Trzymaj się, Eff :)

    OdpowiedzUsuń
  4. po 1. bardzo mało ludzi zdaje w pierwszym terminie. wiesz na co zwracac uwage, co robić a czego nie. nastepnym razem bedzie lepiej. ja zdalam za 2 razem; p
    po 2. matura to jeszcze nic. studia to mordęga. 8 przedmiotów takich jak na maturze. a czasu do nauki mało
    po 3. chyba pierwszy raz widze zeby któras z nas tak ladnie pisała o swojej mamie. aż zateskniłam za swoja. jutro jade do domu. nie widziałam jej ponad 3 tygodnie. sesjaaa...
    po 4. przecież schudniesz te 10 kilo! najlepiej jest chudnąć kilo tygodniowo wiec mozesz stracic 15 kilo. uwierz w to, nie opierdzielaj sie tylko wez sie w garsc.
    trzymaj sie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mamę masz cudowną i dobrze,że to doceniasz :* Propo prawka nie martw się na pewno nastepnym razem zdasz. A z matury jeszcze będziesz się smiała i miło ją wspominała.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście że masz szanse na schudnięcie 10kg w 15tyg a po drugie to nie znam chyba nikogo kto zdał w pierwszym terminie. Powodzenia;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oczywiście, że Cię pamiętam!
    Klasa maturalna jest straszna tylko na początku, później wszystko będzie już ok :)
    Miałam łzy w oczach, gdy czytałam Twój post. Nie wyobrażam sobie,jakby moja mama musiała gdzieś wyjechać na tyle czasu. Tak bardzo Ci współczuję!
    A prawko zdasz. Ja myślałam, że nigdy w życiu mi się nie uda i tak się stresowałam, że już dwa tygodnie przed egzaminem nie mogłam spać, a jednak za trzecim razem zdałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. hej, masz świetny kontakt z mamą, zazdroszczę. nie myśl, że nie masz szans na schudnięcie tych 10kg. rób wszystko co możesz, masz jeszcze dużo czasu.na pewno dasz radę. wpadnij na mojego bloga, dodam CIę do linków jeśli nie masz nic przeciwko:*
    http://emmagemmaandana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń