I z ważeniem się. Boję się wejść na wagę bo myślę tylko o ile za dużo u siebie zobaczę i jak bardzo będzie mi przykro, chociaż wiem, że to by mnie super zmotywowało.
Ja dalej bezrobotna, chociaż teraz dostałam wypłatę. No i stypendium dziś za dwa miesiące. To z rana wszystkie lumpeksy obleciałam w mieście. Też tak macie? Ja uwielbiam buszowanie po lumpach i szukanie skarbów. Dzisiaj marynareczkę kupiłam.
Byłam również dziś na zumbie przez godzinkę. Pouczyłam na koło z geografii w sobotę i troszeczkę do projektu obozu wędrownego porobiłam. Słówka z hiszpańskiego bo w końcu mi przyszedł. No i wysyłanie CV.
Od lutego będę mieszkała we Wrocławiu z chłopakiem i jeszcze dwójką facetów.
Teraz byłam na tych targach pracy, ale niczego ciekawego się nie dowiedziałam i prócz zdobycia masy długopisów i ulotek tylko się nachodziłam.
W czwartek jadę do Wrocławia i będę do poniedziałku. No i najważniejsze. 350 zł z mojej wypłaty idzie na spełnienie marzenia bo robię tatuaż. Na łydce. Już nawet mam projekt, niżej na zdjęciu się znajduje. Tylko troszeczkę inaczej będzie wyglądał. bo będzie tylko S,W,E,N bez żadnego napisu i ani jednej literki więcej.
Najpierw mi babka zrobi test alergiczny na tusz, mam nadzieję, że się uda bo bardzo mi zależy.
A mama się dowie dopiero wtedy jak sama zauważy. To jest kartka A4, troszeczkę za duży, poproszę by zrobiono mi mniejszy.
Jak myślicie? W porządku?
Moja notka dziś coś bez składu i ładu. Z rana do Was powpadam! I porobię te cholerne brzuszki i skakankę :)Ale jakby nie patrzeć to diety się trzymam, nie jem nic za nic słodyczy i daleko od węglowodanów.